Orzecznictwo

 

Postanowienie
z dnia 8 sierpnia 2003 r.
Sąd Najwyższy

V CK 6/02


Przy wpisywaniu do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego w Niemczech niedopuszczalna jest zmiana brzmienia (pisowni) nazwiska małżonków przyjęta w akcie (art. 73 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego, Dz. U. Nr 36, poz. 180 ze zm.).

OSNC 2004/7-8/131, Biul.SN 2004/1

82443

Dz.U.04.161.1688: art. 73

Sędzia. SN Zbigniew Kwaśniewski (przewodniczący)

Sędzia SN Bronisław Czech (sprawozdawca)

Sędzia SN Tadeusz Żyznowski


Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Jolanty O. o sprostowanie aktu stanu cywilnego, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 8 sierpnia 2003 r., kasacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 12 października 2001 r. uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu we Wrocławiu do ponownego rozpoznania.


Jolanta Ewa L., obywatelka polska, zawarła według prawa niemieckiego małżeństwo z obywatelem niemieckim Peterem Andreasem O. w dniu 22 kwietnia 1994 r. w Urzędzie Stanu Cywilnego miasta F. w Niemczech i przyjęła nazwisko męża "O...cki". Urząd Stanu Cywilnego w W. w dniu 17 lutego 1995 r. dokonał transkrypcji aktu tego małżeństwa i wpisał jako nazwisko żony "O...cka".

Wnioskodawczyni Jolanta O. wystąpiła z wnioskiem o sprostowanie aktu małżeństwa sporządzonego w Urzędzie Stanu Cywilnego w W. przez zastąpienie jej nazwiska "O...cka" nazwiskiem "O...cki".

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyki postanowieniem z dnia 20 kwietnia 2001 r. oddalił wniosek, przyjmując, że sprostowaniu podlegają dane wpisane w akcie stanu cywilnego, które są błędne bądź nieścisłe, a więc nieprawdziwe (art. 31 ustawy z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego, Dz. U. Nr 36, poz. 180 ze zm. - dalej: "Pr.a.s.c.") Transkrypcja aktu małżeństwa wnioskodawczyni została dokonana prawidłowo, zgodnie z art. 73 Pr.a.s.c. oraz z § 4 ust. 2 i 4 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 26 października 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad sporządzania aktów stanu cywilnego, sposobu prowadzenia ksiąg stanu cywilnego, ich kontroli, przechowywania i zabezpieczania oraz wzorów aktów stanu cywilnego, ich odpisów, zaświadczeń i protokołów (Dz. U. Nr 136, poz. 884 - dalej: "rozporządzenie z 1998 r.").

Apelację wnioskodawczyni od powyższego postanowienia oddalił Sąd Okręgowy we Wrocławiu postanowieniem zaskarżonym kasacją. Sąd Okręgowy odniósł się w pierwszej kolejności do podniesionej przez wnioskodawczynię kwestii prawa właściwego dla dokonania transkrypcji jej niemieckiego aktu małżeństwa. Stwierdził, że Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął właściwość prawa polskiego, zgodnie bowiem z art. 17 § 1 ustawy z dnia 12 listopada 1965 r. - Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. Nr 46, poz. 290 - dalej: "p.p.m.") stosunki osobiste i majątkowe między małżonkami podlegają ich każdoczesnemu wspólnemu prawu ojczystemu, a § 3 tego artykułu stanowi, że w braku wspólnego prawa ojczystego małżonków prawem właściwym jest prawo państwa, w którym oboje małżonkowie mają miejsce zamieszkania, gdy zaś małżonkowie nie mają wspólnego miejsca zamieszkania, właściwe jest prawo polskie. Wnioskodawczyni jest obywatelką polską, a jej małżonek obywatelem niemieckim.

Sąd Okręgowy przyjął także, że małżonkowie nie mają wspólnego miejsca zamieszkania w Niemczech, o czym świadczy to, że wnioskodawczyni ma zamiar po zakończeniu studiów powrócić do kraju. Ponadto, wymeldowując się z domu rodziców, wnioskodawczyni zameldowała się w domu swej babki we Wrocławiu, co pozwala stwierdzić, że ma wolę stałego zamieszkiwania w Polsce, a stan zamieszkiwania poza granicami kraju jest przejściowy, związany z pobieraniem nauki. Gdyby wnioskodawczyni nie była zameldowana w kraju, wówczas można by przyjąć, że ma miejsce zamieszkania w Niemczech, i wówczas wspólnym prawem dla wnioskodawczyni i jej męża byłoby prawo niemieckie. Fakt zameldowania wnioskodawczyni w kraju nie może być oceniany jedynie ze względu na osobiste pobudki, którymi kierowała się wnioskodawczyni, zameldowanie pociąga bowiem za sobą wiele konsekwencji, na których wystąpienie wnioskodawczyni, przez fakt zameldowania się, wyraziła zgodę.

W świetle okoliczności sprawy, zdaniem Sądu Okręgowego, należy uznać, że do transkrypcji aktu stanu cywilnego sporządzonego przez niemiecki urząd stanu cywilnego mają zastosowanie przepisy prawa polskiego. Wobec faktu, że transkrypcji dokonano w 1995 r., zastosowanie miały przepisy art. 73 ust. 1 Pr.a.s.c. oraz rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 14 lutego 1987 r. w sprawie zasad sporządzania aktów stanu cywilnego, prowadzenia i kontroli ksiąg stanu cywilnego, ich przechowywania i zabezpieczenia (Dz. U. Nr 7, poz. 43 - dalej: "rozporządzenie z 1987 r."). Zgodnie z § 4 ust. 1 i 2 tego rozporządzenia, nazwiska do aktu stanu cywilnego wpisuje się w pierwszym przypadku liczby pojedynczej, a nazwiska zakończone na: -ski, -cki, -dzki wpisuje się z zachowaniem rodzaju żeńskiego lub męskiego w zależności od tego, czy nazwisko dotyczy kobiety czy mężczyzny. Dlatego Sąd Okręgowy uznał, że transkrypcja dokonana została prawidłowo i brak podstaw dla sprostowania polskiego aktu małżeństwa wnioskodawczyni.

W kasacji wnioskodawczyni zarzuciła naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 25 i 28 k.c. przez uznanie, że decydujące znaczenie dla określenia miejsca zamieszkania ma zameldowanie jej na pobyt stały w W., art. 17 § 3 p.p.m. przez zastosowanie prawa polskiego zamiast prawa niemieckiego, które jest prawem właściwym, art. 73 ust. 1 Pr.a.s.c. oraz § 4 ust. 2 rozporządzenia z 1987 r. przez uznanie, że wpis aktu stanu cywilnego sporządzonego za granicą, do polskich ksiąg stanu cywilnego, może odbiegać w treści od tegoż zagranicznego aktu, w szczególności na skutek zastosowania zasad wynikających z § 4 ust. 2 powołanego rozporządzenia do zagranicznego nazwiska zakończonego na "-cki", a tym samym jednocześnie przez uznanie, że przepis ten ma zastosowanie do dokonania wpisu (rejestracji) aktu stanu cywilnego sporządzonego za granicą do polskich ksiąg stanu cywilnego, także art. 47 Konstytucji oraz art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie w dniu 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 - dalej: "e.k.p.c.") przez uznanie za zgodną z prawem nieuzasadnioną ingerencję władzy publicznej w brzmienie nazwiska wnioskodawczyni oraz zmuszenie jej do używania "spolszczonego brzmienia i pisowni" noszonego przez nią zagranicznego nazwiska. Wnioskodawczyni domagała się zmiany zaskarżonego postanowienia przez sprostowanie, zgodnie z wnioskiem, polskiego aktu małżeństwa, ewentualnie o uchylenie tego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.


Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)

Sprawa niniejsza dotyczy sprostowania polskiego aktu małżeństwa, powstałego w wyniku transkrypcji do polskich ksiąg stanu cywilnego niemieckiego aktu małżeństwa. Żądanie sprostowania dotyczyło nazwiska, które, zdaniem wnioskodawczyni, zostało błędnie transkrybowane (wpisane). W związku z tym należy podkreślić, że w literaturze przyjmowane jest zapatrywanie, iż nazwisko i jego ochrona podlegają tzw. statutowi personalnemu danej osoby. Statut ten wyznacza prawo właściwe określone na podstawie art. 9 § 1 p.p.m., a więc prawo ojczyste. Sporna jest natomiast kwestia, czy zasada ta dotyczy również wpływu poszczególnych zdarzeń rodzinnoprawnych (zawarcie małżeństwa, rozwód) na nazwisko osoby, której te zdarzenia dotyczą. Według jednego stanowiska, kwestia powyższa powinna być rozstrzygnięta w sensie pozytywnym, inne stanowisko zakłada natomiast, że wpływ powyższych zdarzeń rodzinnoprawnych na zmianę nazwiska powinien być oceniany według prawa właściwego dla tych zdarzeń i ich skutków. Oznacza to, że zmiana nazwiska w wyniku zawarcia małżeństwa podlega prawu wskazanemu przez normę z art. 17 p.p.m.

Przyjąć trzeba, że ze względu na polskie obywatelstwo wnioskodawczyni wpływ zawarcia przez nią małżeństwa na jej nazwisko, należy - zgodnie z art. 9 § 1 i art. 2 § 1 p.p.m. - oceniać według prawa polskiego. Miarodajny byłby wówczas art. 25 § 1, 2 i 3 k.r.o., zgodnie z którym o nazwisku noszonym przez każdego z małżonków po zawarciu małżeństwa decyduje oświadczenie małżonka złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego lub brak takiego oświadczenia. Zważywszy, że wnioskodawczyni - jak wynika z niemieckiego aktu zawarcia małżeństwa (ściślej: z odpisu z księgi rodzinnej) - przyjęła nazwisko swojego męża oraz mając na względzie okoliczność, że prawo polskie zezwala na taki wybór, należałoby uznać go co do zasady za skuteczny. W konsekwencji, do transkrypcji niemieckiego aktu małżeństwa stosowałoby się prawo polskie - ustawę z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego z przepisami wykonawczymi.

Rozważając kwestię dotyczącą ustalenia prawa właściwego dla nazwiska wnioskodawczyni na podstawie art. 17 p.p.m., trzeba mieć na względzie okoliczność, że wobec różnego obywatelstwa małżonkowie nie mają wspólnego prawa ojczystego i dlatego kwestia ta musi być rozstrzygnięta na podstawie łącznika miejsca zamieszkania (art. 17 § 3 p.p.m.). (...)

Trafnie podniesiono w kasacji, że dla określenia miejsca zamieszkania w znaczeniu cywilnoprawnym, kategoria administracyjnoprawna, jaką jest zameldowanie, nie może mieć znaczenia rozstrzygającego. Kategoria ta może mieć jedynie znaczenie pomocnicze. Wykładnia pojęcia "miejsce zamieszkania" powinna natomiast uwzględniać, w okolicznościach danej sprawy, czynnik zewnętrzny (faktyczne przebywanie w jakimś miejscu) oraz wewnętrzny (zamiar stałego pobytu). Ze względu na ustalony fakt stałego przebywania wnioskodawczyni w Niemczech, od dłuższego już czasu, przypadającego na okres przed zawarciem związku małżeńskiego, decydujące znaczenie ma czynnik wewnętrzny. Należy podkreślić, że wyrażenie zamiaru stałego pobytu nie wymaga złożenia jakiegokolwiek oświadczenia woli; wystarczające jest, że zamiar taki wynika z zachowania się osoby, polegającego na ześrodkowaniu swojej aktywności życiowej w określonej miejscowości. O zamieszkiwaniu z zamiarem stałego pobytu mówi się wówczas, gdy występują okoliczności pozwalające przeciętnemu obserwatorowi na wyciągnięcie wniosku, że określona miejscowość jest głównym ośrodkiem działalności danej dorosłej osoby fizycznej. Okoliczności te w przypadku wnioskodawczyni wystąpiły; stale zamieszkuje z mężem w Niemczech, tam studiowała, podjęła stałe zatrudnienie i założyła rodzinę. Jest zameldowana w F. (Niemcy), centrum zatem jej interesów osobistych i majątkowych od czasu zawarcia małżeństwa znajduje się w tej miejscowości. Uzasadnia to wniosek, że ma ona wraz z mężem, obywatelem niemieckim, wspólne miejsce zamieszkania w F., co oznacza zasadność zarzutu naruszenia art. 25 i 28 k.c.

Przyjęcie, że wnioskodawczyni zamieszkuje w F., w świetle art. 17 § 3 p.p.m. oznacza, iż stosunki osobiste i majątkowe między wnioskodawczynią a jej małżonkiem powinny być oceniane według prawa niemieckiego. Zważywszy, że czas zamieszkania wnioskodawczyni w Niemczech obejmuje co najmniej okres od zawarcia małżeństwa, uznać trzeba, że w świetle tego przepisu prawo niemieckie było i jest właściwe dla oceny wpływu zawarcia małżeństwa na nazwisko wnioskodawczyni. Przyjęcie przez wnioskodawczynię nazwiska męża w wyniku zawarcia małżeństwa trzeba zatem rozpatrywać na gruncie prawa niemieckiego. Prawo to jest właściwe do oceny brzmienia nazwiska, które obecnie nosi wnioskodawczyni.

Zgodnie z § 10 ustawy wprowadzającej niemiecki kodeks cywilny (Einfuhrungsgesetz zum Burgerlichen Gesetzbuch, EGBGB), nazwisko osoby podlega jej prawu ojczystemu, małżonkowie mogą jednak przed lub po zawarciu związku małżeńskiego wybrać prawo państwa, którego obywatelstwo ma jedno z małżonków, a w przypadku pobytu jednego z nich w Niemczech - również prawo niemieckie. Ze znajdującego się w aktach sprawy niemieckiego aktu zawarcia małżeństwa wynika, że małżonkowie dokonali wyboru prawa niemieckiego. W świetle tego prawa (§ 1355 ust. 2 zdanie pierwsze niemieckiego kodeksu cywilnego, BGB) małżonkowie mogą przy zawarciu związku małżeńskiego w drodze oświadczenia wybrać nazwisko rodowe męża lub nazwisko rodowe żony. W sprawie niniejszej, jak wynika z powołanego niemieckiego aktu stanu cywilnego, małżonkowie wybrali nazwisko rodowe męża - "O...cki". Trzeba podnieść, że zgodnie z § 57 ust. 6 instrukcji dla urzędników stanu cywilnego (Dienstanweisungfur Standesbeamten und Ihre Aufsichtsbehorden, tzw. DA), wydanej na podstawie § 70 niemieckiej ustawy o stanie cywilnym z dnia 8 sierpnia 1957 r. (Personens-tandsgesetz, PStG), u osoby, której nazwisko przed dokonaniem wyboru nazwiska w oparciu o prawo niemieckie (np. w przypadku zawarcia małżeństwa, jak w niniejszej sprawie) podlega deklinacji, a ze względu na płeć osoby zmianom końcówek, po dokonaniu wyboru prawa niemieckiego nazwisko w formie żeńskiej przybiera formę męską. Tym samym kobieta, przyjmując nazwisko małżonka w na podstawie prawa niemieckiego, otrzymuje w nazwisku końcówkę -ski, -cki, -dzki i takie nazwisko wpisywane jest do księgi małżeństw, wydawanych z księgi odpisów i dokumentów wystawianych przez władze niemieckie.

W dalszej kolejności rozważenia wymaga kwestia, jaki jest zakres zastosowania prawa właściwego ustalonego na podstawie norm kolizyjnych, w przyjętym wyżej stanowisku - prawa niemieckiego (art. 17 § 3 p.p.m.). Chodzi o problem, czy prawo to jest miarodajne również dla określenia formy, w jakiej nazwisko jest wpisywane do polskiego aktu stanu cywilnego (aktu małżeństwa), powstającego w wyniku transkrypcji zagranicznego aktu stanu cywilnego (w tym wypadku aktu niemieckiego) do polskich ksiąg stanu cywilnego. Innymi słowy, problem dotyczy tego, czy - jak twierdzi wnioskodawczyni - ewentualna właściwość prawa niemieckiego dla ustalenia nazwiska nabytego przez nią w wyniku zawarcia małżeństwa ma znaczenie dla określenia prawa, według którego należy dokonać transkrypcji niemieckiego aktu małżeństwa do polskich ksiąg stanu cywilnego. Możliwe są w tym zakresie dwa odmienne poglądy.

Według pierwszego z nich - podzielanego przez Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym kasację - punktem wyjścia można uczynić ocenę charakteru prawnego norm regulujących zasady transkrypcji zagranicznego aktu stanu cywilnego. Z punktu widzenia prawa polskiego chodzi o odpowiednie przepisy ustawy - Prawo o aktach stanu cywilnego oraz rozporządzeń wykonawczych z 1987 r. i 1998 r.

Przytoczone akty normatywne, stanowiąc część regulacji określającej sposób sporządzania aktów stanu cywilnego, należą do zakresu prawa publicznego. Akty stanu cywilnego są szczególnego rodzaju dokumentami urzędowymi, sporządzanymi przez powołany do tego organ publiczny, i stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych; ich niezgodność z prawdą może być udowodniona jedynie w postępowaniu sądowym (art. 4 Pr.a.s.c.). W konsekwencji trzeba przyjąć, że polskie przepisy określające zasady sporządzania aktów stanu cywilnego, a więc również przepisy określające formę wpisu nazwiska do aktu stanu cywilnego, powinny mieć zastosowanie w każdym wypadku, w którym w grę wchodzi sporządzenie aktu stanu cywilnego w polskim urzędzie stanu cywilnego. Przepisy te należą do kategorii norm, określanych w doktrynie mianem "przepisów wymuszających swoją właściwość", z których treści, funkcji i celów wynikają wskazówki co do ich terytorialnego zasięgu zastosowania, mogące stanowić podstawę dla formułowania niepisanych, jednostronnych norm kolizyjnych, określających ich właściwość. Podzielając to zapatrywanie, trzeba przyjąć, że polskie normy określające zasady sporządzania aktów stanu cywilnego, w tym wpisywania nazwiska do tych aktów, powinny mieć zastosowanie w każdym wypadku sporządzania aktu stanu cywilnego przez polskiego urzędnika stanu cywilnego, niezależnie od tego, które prawo, wskazane normami kolizyjnymi, byłoby właściwe dla danego stosunku prawnego. Dotyczyłoby to również przypadku transkrypcji zagranicznego aktu stanu cywilnego do polskich ksiąg stanu cywilnego na podstawie art. 73 ust. 1 Pr.a.s.c. Według drugiego poglądu - niepodzielanego przez Sąd Najwyższy - przepisy określające zasady sporządzania aktu stanu cywilnego objęte są prawem właściwym ustalonym na podstawie norm kolizyjnych. Wydaje się, że pewnym argumentem na rzecz takiego ujęcia mogłoby być to, że wymienione przepisy, dotyczące m.in. zasad wpisywania nazwiska do aktu stanu cywilnego, nawet, gdyby przyjąć, iż są to przepisy prawa publicznego, mogą być traktowane jako rozwinięcie i uzupełnienie prywatnoprawnych regulacji dotyczących nazwiska osoby fizycznej, zawartych w prawie rodzinnym, określających m.in. wpływ różnych zdarzeń rodzinnoprawnych na zmianę nazwiska. We współczesnej doktrynie podkreśla się niejednokrotnie, że rozpowszechnione dawniej zapatrywanie, jakoby sąd stosujący prawo obce, jako prawo właściwe na podstawie obowiązującej w jego siedzibie normy kolizyjnej, powinien stosować jedynie normy z dziedziny prawa prywatnego, pomijać zaś normy prawa publicznego, jest nieaktualne. Przyjmuje się, że sąd, stosując prawo obce, powinien brać pod uwagę - jeżeli zachodzą określone przesłanki - także normy prawa publicznego, wchodzące w skład właściwego systemu prawnego.

Obydwa przedstawione stanowiska prowadzą do wniosku, że w każdym przypadku transkrypcji niemieckiego aktu stanu cywilnego (małżeństwa) do polskich ksiąg stanu cywilnego w zakresie wpisu nazwiska należy stosować prawo polskie. W związku z tym należy rozważyć kwestię brzmienia (pisowni) nazwiska wnioskodawczyni w akcie stanu cywilnego, powstałego w wyniku transkrypcji niemieckiego aktu małżeństwa. Zależna jest ona od charakteru prawnego transkrypcji.

W ustawie - Prawo o aktach stanu cywilnego przyjęto system rejestracji stanu cywilnego, rozumianej jako system obligatoryjnych i ciągłych zapisów, obejmujący te spośród zdarzeń określonych w art. 1 Pr.a.s.c. (urodzenia, małżeństwa, zgony), które zdarzyły się na terenie Polski, oraz urodzenia i zgony także na polskim statku morskim lub powietrznym (art. 74 Pr.a.s.c.). Rejestracja stanowi urzędowe potwierdzenie zaistnienia rejestrowanego zdarzenia stanu cywilnego (zob. art. 1, 3, 4 i 7 ust. 1 pkt 1 Pr.a.s.c.).

W pewnym zakresie rejestracji podlegają również zdarzenia, które nastąpiły za granicą, z tym że Prawo o aktach stanu cywilnego nie przewiduje co do nich obowiązku rejestracji. W piśmiennictwie zauważa się, że rejestracja zdarzeń, o których mowa, w polskich księgach stanu cywilnego nie jest instytucją jednolitą. Występuje tzw. rejestracja pierwotna, jeżeli urodzenie, zgon lub małżeństwo nie zostało zarejestrowane w księgach stanu cywilnego (art. 70 Pr.a.s.c.) oraz w razie istnienia przeszkód do rejestracji urodzenia lub zgonu obywatela polskiego w zagranicznym urzędzie stanu cywilnego - za pośrednictwem konsula lub pełnomocnika (art. 72 Pr.a.s.c.), a także tzw. rejestracja wtórna polegająca na odtworzeniu odtworzeniu treści aktu urodzenia, małżeństwa lub zgonu, sporządzonego za granicą, jeżeli uzyskanie odpisu aktu zagranicznego jest niemożliwe lub związane z poważnymi trudnościami (art. 35 Pr.a.s.c.) oraz na wpisaniu (transkrypcji) treści aktu stanu cywilnego sporządzonego za granicą (art. 73 Pr.a.s.c.). Rejestracja wtórna opiera się więc na już sporządzonym za granicą akcie stanu cywilnego, stwierdzającym zaistnienie za granica zdarzenia podlegającego rejestracji.

Jeżeli chodzi o prawny charakter transkrypcji, jako czynności urzędowej z zakresu prawa aktów stanu cywilnego, sformułowano w tej mierze dwa różne poglądy. Według jednego z nich, transkrypcja jest rejestracją urodzenia, zgonu, zawarcia małżeństwa, które zdarzyły się za granicą, tyle że dokonywaną nie na podstawie ustnego zgłoszenia (art. 19 ust. 1 Pr.a.s.c.), ale na podstawie wypisu aktu zagranicznego. W tym ujęciu jest to rejestracja zdarzenia z zakresu stanu cywilnego na podstawie dowodu tego zdarzenia, którym jest zagraniczny akt stanu cywilnego. Drugi pogląd odmawia transkrypcji charakteru rejestracyjnego, sprowadzając ją jedynie do sporządzenia aktu krajowego, reprodukującego wypis aktu zagranicznego. Transkrypcja jest tu traktowana jako swoiste przetransponowanie pod względem językowym i formalnym obcego aktu stanu cywilnego na obowiązujący w Polsce język urzędowy i w formie obowiązującej dla rejestracji urodzeń, małżeństw i zgonów.

Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym kasację, opowiada się za drugim z tych poglądów. Nie przemilczając okoliczności, że art. 73 Pr.a.s.c. znajduje się w rozdziale 8 Prawa o aktach stanu cywilnego, zatytułowanym "Szczególne wypadki rejestracji stanu cywilnego", co mogłoby wskazywać, że transkrypcja jest rodzajem rejestracji stanu cywilnego, trzeba mocno podkreślić, że art. 13 Pr.a.s.c. czyni wyraźne rozróżnienie między "wpisaniem" treści aktu stanu cywilnego sporządzonego za granicą do polskich ksiąg stanu cywilnego (czyli transkrypcją), a "zarejestrowaniem" w nich określonych zdarzeń, które wystąpiły za granicą. Przepis ten przy zastosowaniu wykładni językowej wyłącza zatem traktowanie transkrypcji jako szczególnej formy rejestracji zdarzenia zaistniałego za granicą.

Przemawia za tym także art. 73 ust. 1 Pr.a.s.c. (verba legis: "akt stanu cywilnego sporządzony za granicą może być wpisany do polskich ksiąg stanu cywilnego") oraz art. 70 Pr.a.s.c., wymagający jako warunek dopuszczalności rejestracji w polskich księgach stanu cywilnego urodzenia, zawarcia małżeństwa lub zgonu, które wystąpiły za granicą, stwierdzenia braku zarejestrowania wymienionych zdarzeń w zagranicznych księgach stanu cywilnego. Zagraniczne akty stanu cywilnego, bez potrzeby ich transkrybowania, jako dokumenty urzędowe posiadają moc dowodową na równi z polskimi dokumentami urzędowymi (art. 1138 k.p.c.). W związku z tym przepis art. 4 Pr.a.s.c., stwierdzający, że akty stanu cywilnego stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych, odnosi się zarówno do aktów sporządzonych w Polsce, jak i za granicą. Nietrafne jest zatem odmienne stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 12 października 1972 r., II CR 386/72 (OSPiKA 1973, nr 4, poz. 82) oraz z dnia 13 czerwca 2000 r., III CKN 260/00 (OSNC 2000, nr 12, poz. 230), według których do osiągnięcia skutków przewidzianych w art. 4 Pr.a.s.c. wymagana jest transkrypcja aktu zagranicznego. Zaakceptowanie stanowiska Urzędu Stanu Cywilnego w W. oraz Sądów obu instancji doprowadziłoby do istnienia dwóch aktów stanu cywilnego, dotyczących tego samego zdarzenia, ale mających różną treść. Należy również zauważyć, że w § 4 ust. 4 rozporządzenia z 1998 r. używa się w odniesieniu do transkrypcji określenia "przy wpisywaniu".

Sądy obydwu instancji, rozważając kwestię brzmienia nazwiska wnioskodawczyni ("O...cki" czy "O...cka"), we wpisie do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego w Niemczech, powołały się na rozporządzenia wykonawcze, wydane na podstawie delegacji zawartej w art. 27 Pr.a.s.c. Rozporządzenia te (zarówno obowiązujące w czasie dokonania transkrypcji z 1987 r. jak i późniejsze, obowiązujące obecnie z 1998 r.) stanowią, że nazwiska zakończone na: -ski, -cki, -dzki wpisuje się z zachowaniem rodzaju żeńskiego lub męskiego w zależności od tego, czy nazwisko dotyczy kobiety, czy mężczyzny (§ 4 ust. 2 obu rozporządzeń). To było przyczyną dla której Urząd Stanu Cywilnego w W., dokonując transkrypcji aktu małżeństwa, wpisał nazwisko wnioskodawczyni "O...cka", a nie -jak było wpisane w niemieckim akcie małżeństwa - "O...cki". Sąd drugiej instancji uznał taki wpis za prawidłowy, jako odpowiadający wymienionemu przepisowi § 4. Jest to pogląd błędny.

Przyjęcie przez wnioskodawczynię nazwiska męża "O...cki" jest zgodne zarówno z prawem niemieckim, jak i z prawem polskim. Transkrypcja przedmiotowego aktu małżeństwa nie jest rejestracją zdarzenia zawarcia małżeństwa, lecz odzwierciedleniem zapisów tego aktu w polskiej księdze stanu cywilnego. Transkrypcja powinna odpowiadać treści zagranicznego aktu małżeństwa (art. 13 i 73 ust. 1 Pr.a.s.c.), przy zastosowaniu wymagań przewidzianych przez prawo polskie dla danego rodzaju aktu stanu cywilnego, w przedmiotowym wypadku - aktu małżeństwa (art. 62 ust. 1-4 Pr.a.s.c.) oraz języka polskiego (art. 4 pkt 5 i art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim, Dz. U. Nr 90, poz. 999 ze zm.).

Wynika z tego, że § 4 ust. 2 rozporządzenia z 1987 r. nie miał zastosowania do transkrypcji aktu stanu cywilnego, albowiem było to jedynie "wpisanie" aktu sporządzonego za granicą, a nie "sporządzenie" aktu rejestrujące fakt zawarcia małżeństwa. To samo odnosi się do rozporządzenia z 1998 r., obowiązującego od dnia 15 listopada 1998 r., które w § 4 ust. 4 stanowi, że przepisy ust. 2 i 3, dotyczące wpisywania nazwisk zakończonych na -ski, -cki, -dzki, stosuje się odpowiednio przy wpisywaniu zagranicznych aktów stanu cywilnego, dotyczących obywateli polskich, do polskich ksiąg stanu cywilnego.

Przepis § 4 ust. 2 rozporządzenia z 1987 r. nie miał zastosowania do przedmiotowej transkrypcji również z tego powodu, że nazwisko wnioskodawczyni "O...cki" jest wynikiem wyboru dokonanego przez nią w oświadczeniu złożonym przy zawarciu małżeństwa. Rozporządzenie to stanowiło w § 4 ust. 3 m.in., że osoby w oświadczeniu o nazwisku (nazwiskach) składanym przy zawarciu małżeństwa mogą wskazać brzmienie nazwiska bez uwzględnienia formy właściwej dla rodzaju żeńskiego lub męskiego. Również rozporządzenie z 1998 r. stanowi w tym przedmiocie, że zawierające małżeństwo osoby w oświadczeniu o nazwisku (nazwiskach) składanym bezpośrednio po zawarciu małżeństwa albo przed sporządzeniem przez kierownika urzędu stanu cywilnego zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa mogą wskazać pisownię nazwiska bez uwzględnienia formy właściwej dla rodzaju żeńskiego lub męskiego.

Trzeba także zwrócić uwagę na kwestię zgodności z delegacją ustawową, zawartą w art. 27 ust. 1 Pr.a.s.c., przepisu § 4 rozporządzeń wykonawczych, w zakresie dotyczącym transkrypcji zagranicznego aktu stanu cywilnego.

Zgodnie z art. 92 ust. 1 Konstytucji, rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego ukształtowała się zasada, że rozporządzenie, jako akt wykonawczy wobec ustawy, zdeterminowane jest wymaganiem wydania rozporządzenia na podstawie wyraźnego, to jest nie opartego tylko na domniemaniu ani na wykładni celowościowej, szczegółowego upoważnienia ustawy w zakresie określonym w upoważnieniu, wydania rozporządzenia co do przedmiotu i treści normowanych stosunków, w granicach udzielonego przez ustawodawcę upoważnienia do wydania tego aktu, w celu wykonania ustawy oraz niesprzeczności treści rozporządzenia z normami Konstytucji, aktem ustawodawczym na podstawie którego zostało wydane, a także z wszystkimi obowiązującymi aktami ustawodawczymi, które w sposób bezpośredni lub pośredni regulują materie będące przedmiotem rozporządzenia (zob. np. uzasadnienie wyroku z dnia 5 listopada 2001 r., U. 1/01, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 8, poz. 247 oraz powołane tam orzeczenia). Norma zawierająca upoważnienie ustawodawcy nie może podlegać wykładni rozszerzającej ani celowościowej, a kwestie istotne z punktu widzenia założeń ustawy nie mogą być przekazywane do uregulowania w aktach wykonawczych (zob. uzasadnienia wyroków z dnia 16 czerwca 1998 r., U. 9/97, OTK Zbiór Urzędowy 1998, nr 4, poz. 51 i z dnia 5 marca 2001 r., P. 11/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 23, poz. 33).

Z tych względów rozporządzenie z 1987 r., a tym bardziej rozporządzenie z 1998 r., w zakresie odnoszącym się do brzmienia (pisowni) nazwisk przy transkrypcji zagranicznego aktu stanu cywilnego, jest niezgodne z ustawą - Prawo o aktach stanu cywilnego, albowiem jest sprzeczne z istotą oraz charakterem prawnym transkrypcji oraz reguluje kwestię istotną z punktu widzenia ustawy i dlatego wykracza poza zakres delegacji wynikającej z art. 27 ust. 1 tego Prawa, nie jest zatem wiążące dla sędziów, którzy podlegają tylko Konstytucji i ustawom (art. 178 ust. 1 Konstytucji).

Wszystkie powyższe wywody prowadzą do wniosku, że przy wpisywaniu do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego w Niemczech, nie podlega zmianie brzmienie (pisownia) nazwiska małżonków przyjęta w tym akcie (art. 73 ust. 1 Pr.a.s.c.). Sporządzony przez Urząd Stanu Cywilnego w W. akt stanowiący transkrypcję niemieckiego aktu małżeństwa wnioskodawczyni jest zatem błędnie zredagowany w rozumieniu art. 31 Pr.a.s.c., albowiem przytacza nazwisko wnioskodawczyni niezgodnie z jego brzmieniem zawartym w akcie zagranicznym. Nazwisko jest dobrem osobistym (art. 23 k.c.) oraz należy do sfery życia prywatnego i rodzinnego (art. 8 ust. 1 e.k.p.c.; zob. decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 10 września 1997 r., ETPC 26272/95), dlatego zasadny jest również zarzut naruszenia art. 47 Konstytucji RP oraz art. 8 ust. 1 wymienionej Konwencji, przez niezgodną z prawem ingerencję władzy publicznej w brzmienie (pisownię) nazwiska wnioskodawczyni.

Z powyższych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 39313 k.p.c.).